Maszerujący Prusacy |
W XIX w. w Michałowie
– w miejscu dzisiejszego wiaduktu, który przebiega nad ul. Dąbrowskiego i łączy
ul. Słupską z Wichrową – był rozstaj i karczma. Główna droga prowadziła dalej na zachód do
Pniew, ku północy ciągnęły się Krzyżowniki, a trakt na południowy zachód wiódł
do Buku.
Na drodze straszy
O tej ostatniej
drodze mieszkańcy Krzyżownik mówili, że jest nawiedzona. Według nich o północy
można było tam usłyszeć wojskowe werble i echa wydawanych rozkazów. Gdzieś w
tym miejscu miała znajdować się mogiła pruskich żołnierzy, którzy polegli w
1848 r. w walce z polskimi powstańcami, kiedy wycofywali się z Buku (wówczas w
Wielkopolsce trwało powstanie będące częścią ogólnoeuropejskiego wrzenia narodowego
i rewolucyjnego zwanego Wiosną Ludów). Duchy żołnierzy miały maszerować drogą z
Buku pokutując za krzywdy wyrządzone Polakom.
Wspomniana
legenda była wciąż żywa jeszcze w końcu XIX w., o czym zaświadczył Otto Knoop,
niemiecki etnograf, folklorysta i badacz Pomorza i Wielkopolski, który opisał
ją w swojej książce pt. Sagen
und Erzählungen aus der Provinz Posen (niem. ’Legendy i opowieści z Prowincji Poznańskiej‘)
wydanej w 1893 r.
Dawniej ul. Wichrowa biegła na południe i południowy wchód i łączyła się z drogą na Buk |
Zapomniany cmentarz
O tym, że coś jest
na rzeczy może świadczyć istnienie w tej okolicy cmentarza ewangelickiego,
który figurował na planach Poznania jeszcze na początku lat 50 XX w., a później
został zlikwidowany. Nieżyjący już ks. prof. Edward Nawrot, były proboszcz
kierski i autor książki o historii parafii, która rozciągała się aż tutaj do
1934 r., do czasu budowy kościoła na ul. Santockiej, wiąże powstanie tego
cmentarza z nasilającym się w drugiej połowie XIX w. niemieckim osadnictwem. Rzeczywiście,
coraz liczniejsi Niemcy, w większości ewangelicy, potrzebowali miejsca pochówku
(w Krzyżownikach tylko jedna niemiecka rodzina należała do Kościoła katolickiego).
Ale dlaczego wybór padł akurat na ten teren? Jest bardzo prawdopodobne, że cmentarzowi
przy dzisiejszej ul. Wichrowej dała początek właśnie mogiła pruskich żołnierzy.
Miejsce, w którym niegdyś znajdował się ewangelicki cmentarz (za plecami fotografującego znajduje się parking i magazyny na ul. Wichrowej) |
O to, czy nadal
straszą tam duchy pruskich żołnierzy z oddziałów kpt. Boeninga trzeba zapytać mieszkańców Rodzinnych Ogrodów Działkowych 'Wichrowa'.
(źródła: Knoop
O., Sagen
und Erzählungen aus der Provinz Posen, Poznań 1893, s. 68. [w książce Knoopa czytamy: „Die Spukenden
Soldaten bei Krzyzownik. Dort wo sich der Weg nach Krzyzownik bei Posen von der
alten Buker Straße abzweigt, hört man im Walde Nachts um 12 Uhr öfters trommeln
und kommandiren. Nicht weit von jener Stelle find Soldaten begraben, welche im
Jahre 1848 im Buk von den Aufständischen ermordet sein sollen, und noch jetzt
sollen ihre Geister dort herumspuken“; Nawrot E., Dzieje Kiekrza i okolicy, Poznań 200, s. 106 [ks. Nawrot pisze o „wojsku wymordowanym przez powstańców” bezwiednie chyba powtarzając słowa Knoopa i pruskiej propagandy obwiniającej powstańców za krwawy przebieg potyczek, które miały miejsce w
Buku 4 maja 1848 r.]; Stachowski W., Rok
1848 w dawn. powiecie bukowskim, Kościan 1934)