Blog ten, prowadzony w 2015 roku, nie jest już aktualizowany. Był poświęcony historii i teraźniejszości obszaru dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice w Poznaniu. Autor gromadził i publikował materiały dotyczące wydarzeń, które miały miejsce na tym terenie od czasów średniowiecza – od 1388 r., gdy nazwa należącej do rycerzy maltańskich (joannitów) wsi Krzyżowniki po raz pierwszy została odnotowana w źródłach pisanych – aż po aktualne wydarzenia na Smochowicach. Czytelnik znajdzie tu również wyjaśnienie pochodzenia oraz znaczenia obu tych nazw.

wtorek, 27 stycznia 2015

Jeszcze o dworze w Krzyżownikach,
geście pana Pieluchy i paradoksie historii


Przed kilkoma dniami pisałem o zapomnianym dworze w poznańskich Krzyżownikach, przypominając, że w 1909 r. folwark wystawiony na sprzedaż przez Michała Pieluchę został kupiony przez firmę Marcina Biedermanna, wielkopolskiego bankiera i pośrednika handlu ziemią skutecznie konkurującego z niemiecką Komisją Kolonizacyjną. 


Wyc. z Dziennika Poznańskiego
z 11 i 28 listopada 1909 r.

(kliknij, aby powiększyć)
Dziś publikuję kopię oferty kupna folwarku w Krzyżownikach zamieszczoną w „Dzienniku Poznańskim” 11 listopada 1909 r. i kopię informacji o tym, że folwark został zakupiony przez firmę mającą pośredniczyć w sprzedaży, opublikowaną w tej samej gazecie w dniu 28 listopada. 

Na szczególną uwagę zasługuje wzmianka dotycząca gospodarza Pieluchy zawarta w informacji o kupnie, która głosi: „Podnieść się godzi, że p. Pielucha oddał majątek w ręce polskie, pomimo, że z obcej strony mógł był uzyskać znacznie wyższą cenę”. 

Potomkowie Michała Pieluchy, którzy do dziś mieszkają w Krzyżownikach-Smochowicach, mają kolejny powód do dumy. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że to stare polskie nazwisko można znaleźć w źródłach dotyczących parafii kierskiej już w połowie XIX w., kiedy Piotr Pielucha z Baranowa został wybrany rendantem (skarbnikiem) szkoły w Krzyżownikach. Innego Pieluchę Kaziemierza, w 1937 r. gospodarze uczynili prezesem krzyżownickiego Kółka Rolniczego. Także sołtys Krzyżownik Andrzej Piechocki, wybrany w 1923 r., pochodził z rodziny Pieluchów – tuż po objęciu urzędu, 20 stycznia, wojewoda poznański zezwolił Andrzejowi i jego żonie Jadwidze z Wachowiaków Pieluchowej oraz ich dzieciom na zmianę nazwiska na Piechoccy. Cóż, to bardzo dawne polskie nazwisko o etymologii odnoszącej się do pieleszy (legowiska, kryjówki), zaczęło nabierać dzisiejszego znaczenia, które dla części noszących je osób pewnie było nieznośne. Nietrudno to zrozumieć, ale tym bardziej należy docenić tych Pieluchów, którzy przy nim trwają (jest ich w Poznaniu i okolicy 69 osób).

Kończąc, warto wspomnieć, że Marcin Biedermann, ów patriotyczny przedsiębiorca tak skutecznie walczący z germanizacją Wielkopolski, ale także Śląska i Mazur (finansował tamtejszą polską prasę i szkolnictwo), po wybuchu I wojny światowej został powołany w szeregi armii pruskiej – pomimo ukończonego 50 roku życia! – i poległ 26 czerwca 1915 r. podczas walk o Les Ésparges w Lotaryngii. Paradoks historii.