Ul. Leśnowolska 35 |
Już za dziesięć dni,
w niedzielę 22 marca br., w Poznaniu odbędą się wybory do Rad Osiedli. Mieszkańcy
Krzyżownik-Smochowic będą mogli głosować w lokalu mieszczącym się w Zespole Szkół
nr 1 przy ul. Leśnowolskiej w godzinach od 8.oo do 20.oo.
Osiedle nie zostało
podzielone na okręgi, dlatego wszyscy wyborcy będą obsługiwani przez jedną
komisję; jednak nie należy spodziewać się tłoku, bo wybory do Rad Osiedli nigdy
nie cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców (w wyborach w 2011 r.
wzięło udział 12% uprawnionych). A szkoda, bo zakres działalności samorządów osiedlowych
wciąż się powiększa, podobnie zresztą jak budżet, którym te samorządy dysponują.
Zatem dobrze byłoby, gdyby w składzie rady znaleźli się ludzie kompetentni, dla
których bycie radnym nie jest jedynym będącym w ich zasięgu „prestiżowym”
stanowiskiem, na dodatek związanym z miłym bonusem w postaci 380-złotowego dodatku
do stypendium, renty czy emerytury. Warto o tym pamiętać, bo w czasie trwania kadencji
nawet najgorszy radny jest w zasadzie nieusuwalny.
Jeśli zainteresowanie
wyborami mierzyć liczbą zgłoszonych kandydatów, to Krzyżowniki-Smochowice
wypadają dość dobrze – w tegorocznych wyborach o 15 mandatów radnych
osiedlowych ubiega się 30 kandydatów, gdy np. na sąsiedniej Woli czy w Kiekrzu wybory
w ogóle nie będą organizowane, bo z trudem udało się tam znaleźć 15 chętnych do
tego rodzaju pracy.
Podczas zbliżającego
się głosowania każdy wyborca otrzyma kartę z ułożoną alfabetycznie listą 30 kandydatów,
spośród których będzie mógł wskazać 15, czyli tylu, ile jest mandatów do rozdzielenia.
To ważne, bo o ile można postawić krzyżyk przy mniej niż piętnastu nazwiskach,
o tyle postawienie szesnastego krzyżyka sprawia, że głos staje się nieważny.
Spoglądając na tegoroczną
listę kandydatów do Rady Osiedla Krzyżowniki-Smochowice trudno nie zaważyć, że o
ponowny wybór zdecydowało się ubiegać zaledwie siedmiu byłych radnych, a więc
mniej niż połowa składu rady wybranego w 2011 r. Jest to niewątpliwa porażka
przewodniczącego Alojzego Szelejewskiego, który tym razem nie potrafił stworzyć zgranego
zespołu chcącego kontynuować współpracę w kolejnej kadencji; nawet ci radni,
którzy znów startują w wyborach zdają się być bardzo podzieleni, gdy chodzi o
ocenę pracy byłego przewodniczącego.
W połowie lutego w
tym blogu ukazał się tekst pt. „Sejm niemy, czyli wybory do Rady Osiedla” zachęcający
do zgłaszania kandydatur na radnych. W tym roku wystartowało ich 30, podczas
gdy przed czterema laty 22; bardzo budujące jest, że przynajmniej trzy osoby
zdecydowały się zgłosić m.in. pod wpływem lektury tego blogu (dziękuję za korespondencję).
Być może radni kolejnej kadencji bardziej docenią media elektroniczne, które
poprzednia rada tak bardzo zaniedbała ograniczając komunikację z mieszkańcami
jedynie do pozostawiającej wiele do życzenia gazetki „Nasze
Krzyżowniki-Smochowice”.
Może warto przy okazji nadchodzących wyborów zastanowić się nad poparciem kandydatur osób mogących wykazać się
jakąś świeżością spojrzenia na sprawy Krzyżownik i Smochowic, a więc tych,
które nigdy dotąd w radzie nie zasiadały, nawet się o to nie starały. Na liście
znajduję wiele takich nazwisk.
O kandydatach będę jeszcze
pisać w kolejnych postach.