Blog ten, prowadzony w 2015 roku, nie jest już aktualizowany. Był poświęcony historii i teraźniejszości obszaru dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice w Poznaniu. Autor gromadził i publikował materiały dotyczące wydarzeń, które miały miejsce na tym terenie od czasów średniowiecza – od 1388 r., gdy nazwa należącej do rycerzy maltańskich (joannitów) wsi Krzyżowniki po raz pierwszy została odnotowana w źródłach pisanych – aż po aktualne wydarzenia na Smochowicach. Czytelnik znajdzie tu również wyjaśnienie pochodzenia oraz znaczenia obu tych nazw.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Szpital polowy w Smochowicach

Sanitariusze ze smochowickiego lazaretu
przed domem przy ul. Chodzieskiej 6
(trzeci z lewej stoi pdh. Z. Żuraszek)
17 stycznia 1945 r., w związku z szybkim zbliżaniem się do Poznania wojsk sowieckich i spodziewanymi walkami o miasto, mieszkańcy Smochowic rozpoczęli organizację szpitala polowego – inicjatorem jego powstania był podharcmistrz Szarych Szeregów Zygmunt Żuraszek oraz Edmund Szelejewski. W lazarecie, który początkowo mieścił się w piwnicy domu przy ul. Czarnkowskiej 32 służbę pełnili również: Bolesław Maćkowiak (członek Polskiego Czerwonego Krzyża), Maria i Mieczysława Żuraszkówny, Zygmunt Michnikowski, Czesław Przybyszewski ze swoją siostrą Janiną, Edmund Szynklewski, Kazimiera Magdziarek, Bożena i Jadwiga Łukowskie, Maria i Jerzy Nowotni oraz Maria Kanikowska. 

W nocy z 23 na 24 stycznia do granic dzisiejszego osiedla dotarł sowiecki odział złożony z trzech transporterów opancerzonych dowodzony przez mjr. Iwana Mironowa z 20 Brygady Zmechanizowanej Gwardii, którego żołnierze zniszczyli samoloty Luftwaffe stacjonujące na Ławicy i ostrzelali niemiecką kolumnę ewakuacyjną ciągnącą na zachód dzisiejszą ul. Dąbrowskiego. Dwa dni później, 26 stycznia, na teren osiedla wkroczyły zwarte oddziały Armii Czerwonej, a na ulicach Santockiej do Myśliborskiej oraz na Lęborskiej zostały zlokalizowane stanowiska wyrzutni rakietowych BM-8 (tzw. katiusze), które ostrzeliwały wojska niemieckie wycofujące się doliną Bogdanki. Po zamknięciu okrążenia i przystąpieniu przez sowietów do oblężenia Poznania szpital polowy przeniesiono najpierw do domu przy ul. Chodzieskiej 6, a później na plebanię kościoła pw. Imienia Maryi, gdzie była możliwość rozstawienia 30 łóżek. W lazarecie pomoc i opiekę znajdowali ranni Polacy, czerwonoarmiści, a także żołnierze niemieccy. Placówka funkcjonowała do maja 1945 r., do czasu otwarcia szpitali miejskich (do sierpnia istniało tam jeszcze Biuro Informacji i Poszukiwań PCK zajmujące się gromadzeniem informacji o osobach zaginionych).

W pierwszych tygodniach lazaretem kierował dr Antoni Patyk, a później sowiecki chirurg wojskowy o nieustalonej randze i nazwisku. Dr Patyk był lekarzem ogólnym, który przed wybuchem wojny praktykował i prowadził aptekę w Kiszkowie; podczas okupacji mieszkał przy ówczesnej ul. Tatrzańskiej 18 lub 22 (dziś jest to fragment ul. Lutyckiej tuż za przejazdem kolejowym; stojący tam dom został wyburzony bodaj w ostatnim dziesięcioleciu) i był jedynym medykiem przyjmującym polskich pacjentów z terenu Woli, Sytkowa, Smochowc i Krzyżownik. Po wojnie dr Patyk zamieszkał przy ul. Dąbrowskiego 50. Prawdopodobnie zmarł 18 października 1984 r. i został pochowany na Cmentarzu Komunalym na Miłostowie (jest to jedyna osoba o tym imieniu i nazwisku figurująca w poznańskich wyszukiwarkach cmentarnych).