Blog ten, prowadzony w 2015 roku, nie jest już aktualizowany. Był poświęcony historii i teraźniejszości obszaru dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice w Poznaniu. Autor gromadził i publikował materiały dotyczące wydarzeń, które miały miejsce na tym terenie od czasów średniowiecza – od 1388 r., gdy nazwa należącej do rycerzy maltańskich (joannitów) wsi Krzyżowniki po raz pierwszy została odnotowana w źródłach pisanych – aż po aktualne wydarzenia na Smochowicach. Czytelnik znajdzie tu również wyjaśnienie pochodzenia oraz znaczenia obu tych nazw.

piątek, 30 stycznia 2015

Smochowice i Krzyżowniki – od kiedy w granicach Poznania?


Wśród mieszkańców Krzyżownik i Smochowic panuje przekonanie (oparte na świadectwie starszych mieszkańców), że obszar, który zamieszkują został włączony do Poznania podczas II wojny światowej. Czy jest ono zgodne z prawdą?

I tak, i nie, bo rzeczywiście 1 kwietnia 1940 r. niemieckie władze okupacyjne włączyły do Poznania gromady Krzyżowniki, Psarskie i Ławicę (również: Chartowo, Fabianowo, Junikowo, Naramowice, Strzeszyn, Świerczewo i Żegrze, a w 1942 r. także Garaszewo, Krzesiny, Minikowo, Spławie i Starołękę), a trzy tygodnie później, 22 kwietnia, nadburmistrz Scheffler zatwierdził nowy podział miasta na 17 dzielnic – większa cześć obszaru dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice znalazła się w dzielnicy Steineck (Ławica); jedynie jego wschodnia, niewielka część już wcześniej znajdująca się w granicach miasta, pozostała w dzielnicy Jersitz (Jeżyce).

Rozwój terytorialny
Poznania w latach 1925-1950
(kliknij, aby powiększyć)
Bezprawie

Ale czy było to włączenie do Poznania czy raczej do niemieckiego miasta Posen, które według prawa w ogóle nie istniało? Rzeczpospolita Polska i III Rzesza Niemiecka nie podpisały traktatu pokojowego i dekrety o wcieleniu Wielkopolski do Niemiec były niezgodne z prawem międzynarodowym, a co za tym idzie wszelkie dalsze wynikające z nich decyzje – także te dotyczące zmian granic Poznania. Już w listopadzie 1939 r. przypomniał o tym Władysław Raczkiewicz, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej na wychodźstwie, publikując dekret o nieważności aktów prawnych władz okupacyjnych.

Zatem dlaczego przyłączone wsie po zakończeniu wojny nadal pozostawały w granicach miasta? Zdecydowały względy praktyczne – chodziło o uszanowanie interesów ludności zamieszkującej przyłączone obszary, która przez kilka wcześniejszych lat, pomimo ciężarów okupacji związała swoje życie z miastem; poza tym zakładano, że w niedalekiej przyszłości obszar Poznania i tak będzie musiał zostać powiększony.

Prowizorka

Władze miasta pod kierownictwem prezydenta Feliksa Maciejewskiego nie mogły uznać legalności decyzji okupanta, ale też nie mogły czekać aż kwestią granic Poznania zajmą się władze państwowe (wciąż trwała wojna, a sytuacja polityczna była bardzo skomplikowana). Dlatego 14 marca 1945 r. odbyła się konferencja prezydenta miasta ze starostą powiatu poznańskiego, w wyniku której zawnioskowano do Pełnomocnika Rządu Tymczasowego RP na Województwo Poznańskie o zgodę na pozostawienie terenów przyłączonych przez Niemców w administracji miasta do czasu uregulowania ich statusu przez kompetentne władze; 26 marca pełnomocnik wydał taką zgodę.

Decyzja premiera Cyrankiewicza

Taka prowizoryczna sytuacja trwała do 14 października 1950 r., gdy w końcu Rada Ministrów wydała legalizujące ten stan rozporządzenie.

Zatem Krzyżowniki i Smochowice były włączane do Poznania trzykrotnie: w 1940 r. – faktycznie choć nielegalnie; w 1945 r. – oparciu o wątpliwe prawo i prowizorycznie; i w 1950 r. – legalnie choć przez rząd, którego władza była w Polsce tak samo legalna jak ta Artura Greisera.

Źródła: Dekret Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z dn. 30 listopad 1939 r. o nieważności aktów prawnych władz okupacyjnych, Dziennik Ustaw RP (opublikowany w Angres we Francji, 2 grudnia 1939 r.) nr 102, poz. 1006; pismo sporządzone w dn. 15 maja 1945 r. przez mgr. (N.) Choję, naczelnika wydziału X Zarządu Miasta Poznania (L. dz. X/1 – 298/45r.), Archiwum Państwowe w Poznaniu, Miejska Rada Narodowa, sygn. 94 [dziękuję p. Krzysztofowi Grzybowskiemu za udostępnienie kopii dokumentu]; Rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 14 października 1950 r. w sprawie zmiany granic miast: Poznania, Gniezna, Torunia i Zawiercia, Dziennik Ustaw 1950, Nr 48, Poz. 436; Mrugalska-Banaszak M., Rozwój przestrzenny Poznania w dwudziestoleciu międzywojennym - postulaty badawcze, w: Lata dwudzieste, lata trzydzieste, Kronika Miasta Poznania nr 4, 1996.

czwartek, 29 stycznia 2015

Smochowice na Wyraju


Przed kilkoma dniami pisałem, że w latach 1948-1954 nazwa Smochowice funkcjonowała jako oficjalna nazwa obwodu – jednostki administracyjnej Miasta Poznania. Wypada napisać na ten temat jeszcze kilka słów. 

Otóż 17 listopada 1947 r. Miejska Rada Narodowa (terenowy organ władzy państwowej w czasach komunistycznych, który zastąpił Radę Miasta) przyjęła uchwałę wprowadzającą nowy, trójstopniowy podział administracyjny Poznania – miasto zostało podzielone na XI okręgów, które składały się z dzielnic, a te z obwodów; uchwała weszła w życie 1 stycznia 1948 r. 

Dzielnica Wyraj z podziałem na dzielnice
na planie Poznania z 1948 r.

(kliknij, aby powiększyć)
Na Wyraju

Obszar dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice wszedł w skład okręgu nr XI złożonego z dzielnic Strzeszyn i Wyraj. Strzeszyn – rozległy, lecz nielicznie zamieszkiwany – nie był podzielony na obwody, a Wyraj składał się z trzech: Krzyżowniki, Psarskie i Smochowice. 

Nazwa Wyraj nawiązywała do bajecznej prasłowiańskiej krainy, do której na zimę miały odlatywać ptaki, by gniazdować w koronie drzewa kosmicznego, i skąd miała przychodzić wiosna. Sądzę – choć to tylko moje przypuszczenie – że pomysłodawcą jej nadania mógł być prof. Józef Kostrzewski, sławny archeolog i badacz słowiańszczyzny, który zamieszkał w Strzeszynku właśnie ze względu na piękno tej okolicy (o czym wspomina w swoich pamiętnikach). Jednak nazwa Wyraj nie zagościła w sposób trwały w świadomości mieszkańców tego terenu i odeszła w zapomnienie wraz ze zniesieniem trójstopniowego podziału administracyjnego Poznania, gdy w 1954 r. cały ten obszar wszedł w skład dzielnicy Jeżyce. 

Smochowice przetrwały

Przy tej okazji warto znów przywołać nazwę Smochowice, która również pojawiła się na tym terenie w wyniku odgórnego zarządzenia, ale której, inaczej niż Wyrajowi, udało się przetrwać, i to pomimo bliskości miejsc o nazwach cieszących się wielowiekową tradycją. Smochowice nie tylko przetrwały, ale nawet – na co z początku zupełnie się nie zapowiadało – przyćmiły Krzyżowniki i zepchnęły je z powrotem na zachód (jeszcze 30 lat temu najstarsi mieszkańcy tych okolic idąc do kościoła na ul. Santockiej „szli na Mszę do Krzyżownik” – dziś mówi się już o wyłącznie o kościele „na Smochowicach”). 

Źródła: „Wykaz okręgów dzielnic i obwodów administracyjnych miasta Poznania przyjęty na posiedzeniu Rady Narodowej w dniu 17.11.1947 r. a obowiązujący od 1.1.1948 r.”, w: Sarnowski A., Zarządzanie gospodarką miejską w latach 1945-1950 w świetle protokołów z obrad Miejskiej Rady Narodowej (Aneks nr 2), Poznań 1981, s. 29-42; Uchwała nr 666 Prezydium Rządu z dnia 7 października 1954 r. w sprawie podziału na dzielnice miasta Poznania; Kostrzewski J., Z dziejów mego życia, Poznań 1970.

wtorek, 27 stycznia 2015

Jeszcze o dworze w Krzyżownikach,
geście pana Pieluchy i paradoksie historii


Przed kilkoma dniami pisałem o zapomnianym dworze w poznańskich Krzyżownikach, przypominając, że w 1909 r. folwark wystawiony na sprzedaż przez Michała Pieluchę został kupiony przez firmę Marcina Biedermanna, wielkopolskiego bankiera i pośrednika handlu ziemią skutecznie konkurującego z niemiecką Komisją Kolonizacyjną. 


Wyc. z Dziennika Poznańskiego
z 11 i 28 listopada 1909 r.

(kliknij, aby powiększyć)
Dziś publikuję kopię oferty kupna folwarku w Krzyżownikach zamieszczoną w „Dzienniku Poznańskim” 11 listopada 1909 r. i kopię informacji o tym, że folwark został zakupiony przez firmę mającą pośredniczyć w sprzedaży, opublikowaną w tej samej gazecie w dniu 28 listopada. 

Na szczególną uwagę zasługuje wzmianka dotycząca gospodarza Pieluchy zawarta w informacji o kupnie, która głosi: „Podnieść się godzi, że p. Pielucha oddał majątek w ręce polskie, pomimo, że z obcej strony mógł był uzyskać znacznie wyższą cenę”. 

Potomkowie Michała Pieluchy, którzy do dziś mieszkają w Krzyżownikach-Smochowicach, mają kolejny powód do dumy. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że to stare polskie nazwisko można znaleźć w źródłach dotyczących parafii kierskiej już w połowie XIX w., kiedy Piotr Pielucha z Baranowa został wybrany rendantem (skarbnikiem) szkoły w Krzyżownikach. Innego Pieluchę Kaziemierza, w 1937 r. gospodarze uczynili prezesem krzyżownickiego Kółka Rolniczego. Także sołtys Krzyżownik Andrzej Piechocki, wybrany w 1923 r., pochodził z rodziny Pieluchów – tuż po objęciu urzędu, 20 stycznia, wojewoda poznański zezwolił Andrzejowi i jego żonie Jadwidze z Wachowiaków Pieluchowej oraz ich dzieciom na zmianę nazwiska na Piechoccy. Cóż, to bardzo dawne polskie nazwisko o etymologii odnoszącej się do pieleszy (legowiska, kryjówki), zaczęło nabierać dzisiejszego znaczenia, które dla części noszących je osób pewnie było nieznośne. Nietrudno to zrozumieć, ale tym bardziej należy docenić tych Pieluchów, którzy przy nim trwają (jest ich w Poznaniu i okolicy 69 osób).

Kończąc, warto wspomnieć, że Marcin Biedermann, ów patriotyczny przedsiębiorca tak skutecznie walczący z germanizacją Wielkopolski, ale także Śląska i Mazur (finansował tamtejszą polską prasę i szkolnictwo), po wybuchu I wojny światowej został powołany w szeregi armii pruskiej – pomimo ukończonego 50 roku życia! – i poległ 26 czerwca 1915 r. podczas walk o Les Ésparges w Lotaryngii. Paradoks historii. 

poniedziałek, 26 stycznia 2015

„Wędrujące” Sytkowo


Czy Sytkowo leży na terenie Osiedla Krzyżowniki-Smochowice? Owszem, przywędrowało tutaj z dzisiejszej Woli. W ciągu 133 lat – czyli od 1859 r., kiedy wyruszyło w drogę, do roku 1992, gdy się zatrzymało – Sytkowo przemierzyło 2,4 km wzdłuż dzisiejszej ul. Dąbrowskiego (co znaczy, że przesuwało się z szybkością 18 metrów na rok). Prześledźmy tę drogę [wszystkie ilustracje powiększają się po kliknięciu]. 

Pierwsze zapisy źródłowe dotyczące Sytkowa pochodzą z 1568 r. Wieś nazywana była wówczas Sytkowem Królewskim, bo wchodziła w skład tzw. królewszczyzn, czyli dóbr należących do monarchy i oddawanych szlachcie w dzierżawę wraz z tytułem starosty. Wieś była opustoszała – nikt w niej stale nie zamieszkiwał. We wspomnianym 1568 tenutariuszem (dzierżawcą) Sytkowa był wojewoda poznański Łukasz Górka, który został pozwany przed sąd przez Łukasza, Jana, Baltazara i Wojciecha Sadowskich. Sprawa była typowym „sporem o miedzę” i dotyczyła naruszenia granicy Strzeszyna – wsi należącej do Sadowskich i graniczącej z Golęcinem, Jeżycami i Sytkowem. Wsie rozgraniczono dopiero 30 lat później.

To pierwsze, historyczne Sytkowo znajdowało się na rozstaju dróg z Poznania do Pniew i Szamotuł (dzisiejsze ulice Dąbrowskiego i Sytkowska), gdzieś na wysokości dzisiejszych ulic Nidziańskiej i Biebrzańskiej (vis-à-vis Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych – WZMot). 

 
Widok obszaru historycznego Sytkowa (sierpień 2011)

Na mapie Perthéesa i Gaulle’a (wykonanej przed 1798 r.) w Sytkowie widnieje karczma, ale późniejsze mapy już takiego obiektu nie notują. Sytkowo widnieje na mapie Gilly'ego z 1803 r.:


Mapa Dawida Gilly'ego z 1803 r.
(Special Karte von Südpreussen)


Na mapie Chrzanowskiego z 1859 r. Sytkowo nie zmieniło położenia; widoczna jest uruchomiona w 1848 r. linia kolejowa z Poznania do Stargardu Szczecińskiego, która przed wsią przecinała dzisiejszą ul. Dąbrowskiego i dalej biegła pomiędzy drogą do Szamotuł (dzisiejszą ul. Sytkowską) a potokiem Bogdanka.


Mapa W. Chrzanowskiego z 1859 r.


Niemiecka mapa z 1893 r. nie notuje już wsi Sytkowo; widać na niej nowy przebieg linii kolejowej z Poznania do Szczecina (zgodny z dzisiejszym przebiegiem na tym terenie magistrali nr 351).



Karte des Deutschen Reiches (Generalstabskarte) z 1893 r.


W 1945 r. Sytkowo wraca na mapy. Władze, historycy-onomaści i kartografowie przenieśli je na drugą stronę ul. Dąbrowskiego. Centrum Sytkowa znalazło się wówczas w okolicach skrzyżowania ul. Przelot i Hangarowej. Sytkowo obejmowało wówczas rozległy obszar pomiędzy dzisiejszym Osiedlem Lotnictwa Polskiego na wschodzie a ul. Lotniczą i koszarami na zachodzie.


Fragment planu Poznania z 1945 r.


W 1947 r. Sytkowo „powędrowało” na zachód i „przeskoczyło” ul. Dąbrowskiego, a jego centrum znalazło się pomiędzy ul. Tatrzańską a Czarnkowską (wtedy na tym obszarze nie było jeszcze wytyczonej ul. Lutyckiej) – w ten sposób Sytkowo wkroczyło na teren dzisiejszego Osiedla Krzyżowniki-Smochowice.


Sytkowo na planie Poznania w 1947 r.


Pierwszego stycznia 1948 r. wszedł w życie nowy podział administracyjny Poznania; miasto zostało podzielone na okręgi, dzielnice i obwody. Obwód Sytkowo znajdował się w dzielnicy Wola i obejmował obszar, którego granice stanowiły: ul. Przelot na wschodzie, linia kolejowa na północy, ulice Chodzieska i Wyrzyska na Zachodzie oraz granica lotniska na południu. W 1954 r. podział administracyjny miasta uległ zmianie i cały ten obszar wszedł w skład jednej dzielnicy Jeżyce.


Obwód Sytkowo na planie Poznania z 1948 r.


Na planie Poznania z 1956 r. widać już, że Sytkowo zostało przecięte nowo wytyczonym odcinkiem ul. Lutyckiej. Jego centrum było zlokalizowane na południe od tej ulicy.


Fragment planu Poznania z 1956 r.


Plan z 1971 r. pokazuje, że centrum Sytkowa zostało przeniesione nieco na północny-zachód, na ul. Czarnkowską.


Fragment planu  Poznania z 1971 r.


Plan miasta z 1978 r. uwzględnia już nowo wybudowaną trasę E-8 i wiadukt nad ul. Lutycką. Centrum Sytkowa pozostaje na ul. Czarnkowskiej.


Fragment planu Poznania z 1978 r.


Rok później Sytkowo dokonuje „wielkiego skoku” przez ul. Dąbrowskiego; tym razem jego centrum znalazło się pomiędzy ulicami Margonińską a Prusimską.


Fragment planu Poznania z 1979 r.

Po 13 latach Sytkowo przesunęło się jeszcze bardziej na zachód – zgodnie z mapą odzwierciedlającą układ geodezyjny z 1992 r. jego centrum znajdowało się na ul. Lubosińskiej. I ta lokalizacja wciąż pozostaje aktualna.  


Fragment planu Poznania z 2014 r.


Ten wpis dedykuję memu wujowi, mieszkańcowi ul. Margonińskiej w Krzyżownikach-Smochowicach, którego kwestia położenia Sytkowa nurtowała, co zainspirowało mnie do podjęcia tego tematu w blogu.

(źródła: zapis w Słowniku Historyczno-Geograficznym Ziem Polskich w Średniowieczu: 1568 Łukasz, Jan, Baltazar i Wojc. Sadowscy pozywają wdę pozn. Łukasza Górkę jako tenut. Gonięcina i opust. S. należących do uposażenia wdy pozn. (ad pallatinatum Posnaniensem spectante) o naruszenie granic nal. do Sadowskich wsi Strzeszyn (PZ 35, 464); 1598 w akcie wyznaczenia gran. między wsiami Sołacz, Gonięcino, Jeżyce i S. wymieniono narożnik znajdujący się przy Bogdance (Flisa), która płynie od Strzeszyna do Poznania; na S od niego znajdują się wsie Jeżyce i opust. S., a na N Sołacz Piotra Czarnkowskiego i opust. Niestachowo; jeden z nowo usypanych kopców narożnych dzielących Sołacz, Niestachowo, Gonięcino i S. leży na roli zw. Niewitkówki (PG 189, 579v-591v)” [s. 760-761]; zbiory map poznańskiego Cyfrowego Repozytorium Lokalnego CYRYL i Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego)